czwartek, 4 września 2014


I hear the sound of a clock and the drip of running water
I never thought it'd be like this, it's 3AM and I can't sleep

I had it all planned out, find a girl and get married
Do things that'll make your dreams
Oh look at me, what more could you need?

I knew that I could win a room because I'm always happy
But love is a scary thing
It's what they never taught, and I don't know how it's taken me this far

All I wanted was the world, all you wanted was me.

It's only in the end when you were gone
I didn't realize what I had lost
These one night stands are meaningless
But I'm laying in bed with a girl I just met at 3AM

I wish I would have loved you instead of being selfish
And being so obsessed with my dreams
Oh look at me, I'm surrounded by the old me
I thought that I could win you back because I've always had it
But love is a tricky thing,
It's what they never taught,
that when you lose what you love you lose a piece of your heart

All I wanted was the world, all you wanted was me.

It's only in the end when you were gone
I didn't realize what I had lost
These one night stands are meaningless
But I'm laying in bed with a girl I just met at 3AM

Every day I still learn from the mistakes that I had made
Who knew that things would be this way?
I'm here because I wouldn't change
I've fallen on my face, but watch me get up again

It's only in the end when you were gone
I didn't realize what I had lost
Now everything else is meaningless
So I'm laying in bed with secret regret at 3AM

poniedziałek, 14 lipca 2014

nie ma tego złego czego przyjąć bym dziś nie mógł

Wypalam ostatniego papierosa. Jest druga w nocy. Wiem, że nie takie życie było mi pisane. Śmieje się do siebie, bo czasami mam wrażenie, że dążę do czegoś czego nigdy nie dostanę. To jest dokładnie tak jak mówili, kiedy już osiągniesz to do czego biegłeś orientujesz się, że było to kompletnie nieopłacalne i niesatysfakcjonujące.
Myślisz, że jestem naiwna? Myślisz, że mało wiem i mało zauważam? Mylisz się. Chcę za taką uchodzić, bo jest o wiele łatwiej. Wiem więcej niż myślisz, wiem nawet to czego Ty nie wiesz a myślisz, że pozjadałeś już wszystkie rozumy. Uśmiechnę się- pewnie, bo nie ma sensu tracić nerwy na to co i tak jest już stracone.
Pamiętaj jednak, że



nie ma tego złego czego przyjąć bym dziś nie mógł

poniedziałek, 7 lipca 2014

THE KIND

Jestem nikim. Dla Ciebie, dla niego, dla niej. Oddam życie za to by nie cierpieć, by nie krwawić. Początek był kłamstwem, a koniec tezą. Sześć lat piekła. Witam, zapraszam. 



Kissing the pain, I dream of a day on kissing the pain away

czwartek, 12 czerwca 2014

Prolog.

Mój monolog zacznę od przeprosin. Przede wszystkim powinnam przeprosić moich rodziców, byłych i teraźniejszych przyjaciół i wszystkich moich partnerów oraz tych których notorycznie okłamywałam w przeszłości. Powinnam zrobić to osobiście jednak wiem, że nie mam na tyle odwagi by spojrzeć tym wszystkim osobom prosto w oczy. Robiłam sukcesywnie wszystko by ludzie mieli mnie za skałę, za kogoś kto doszczętnie pozbawiony jest uczuć, za kogoś kto świetnie radzi sobie sam. Moja samolubność i chęć bycia wiecznie nieszczęśliwym zapalała zapałkę i rzucała w stronę każdego drewnianego mostu który zostawiałam za sobą. Spaliłam ich setki kłamiąc w żywe oczy, że starałam się ze wszelkich sił ugasić ten ogień. Prowokowałam do nienawiści mnie, prowokowałam bo chciałam, żeby wszyscy dookoła myśleli "Tak to jest ta dziewczyna która złapała życie." Czułam się świetnie upijając się siedem dni w tygodniu, czułam satysfakcję z każdych niemoralnych propozycji, uśmiechałam się szeroko kiedy tylko komuś powinęła się noga, a teraz jedyne z czego się ciesze to z tego kiedy widzę ból w odbiciu lustra na mojej twarzy, bo wiem, że żyję.
Wiesz co jest najgorsze? że nie ważne kogo poznam teraz na swojej drodze, nie ważne jak złoty ten człowiek by był to nigdy już nie obdarzę go tym czystym, prostym uczuciem jakim jest zaufanie i miłość, a dalej będę oczekiwała tego od drugiej strony. Już nigdy nie poczuję się tak szczęśliwa i zawsze będę porównywać, widzieć tych kilka obrazów zakodowanych w mojej głowie przedstawiające czyste szczęście, które miałam kilka razy w przeciągu mojego całego dwudziestotrzyletniego życia.
Las, słońce, pociąg, woda, uśmiech, zapach. To nigdy nie wróci, jestem skażona, jestem już innym człowiekiem i nie ważne jak bardzo bym chciała- czasu nie cofnę i nie wymażę ze swojej pamięci tego jak łapczywie zachłystam się powietrzem, tego uczucia rozpierającego mi klatkę piersiową i tego jak kurczowo zaciskałam dłoń w pięć bo wypełniające mnie szczęście już nie miało gdzie się skumulować.
Nie chcę ubierać już maski. Najwyższa pora ją ściągnąć. Trzeba wstać i zmierzyć się z dorosłym życiem, trzeba wstać i żyć realnie. Puszczam was wolno, wszystkie duchy mojej przeszłości, wszystkie osoby na których kiedykolwiek mi zależało, bądźcie szczęśliwi. Reset pamięci, reset mojej osoby. Nie zacznę być inna od dziś, ale kto wie co stanie się jutro?

Gdy odszedł, najbardziej nie mogła pogodzić się z tym, że życie toczyło się dalej. Jak gdyby nigdy nic. Wtedy też świat się nie zatrzymał. Nawet na najkrótszą chwilę. Znowu Bóg niczego nie zauważył…

niedziela, 8 czerwca 2014

Było warto oszaleć dla tych uszytych z pozłacanej waty sekund.

Wreszcie mogę odetchnąć.
Nie mam czasu na nic, ale najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie mam czasu na myślenie, nie mam nawet czasu by tęsknić. Jestem zbyt zmęczona, ale zadowolona, bo chyba tego potrzebowałam- wyprucia się z uczuć. Zostałam robotem do wykonywania pewnych zadań i wmieszałam się w tłum. Szczęście gdzieś uciekło bokiem, ale chyba nie jest to teraz najważniejsze kiedy nie posiadam mózgu. Haruj I Milcz, a o reszcie zapomnisz po czasie, zapomnisz o tym gdzie mógłbyś teraz być, o tym, że kiedyś byłeś zmęczony. Żyj z automatu i ciesz się trzema godzinami wolnymi, gdzie możesz po prostu posiedzieć sam i patrzeć w sufit. Samotność nigdy nie była tak przyjemna jak wtedy kiedy wracasz po dwunastu godzinach pracy i możesz położyć się na łóżku nie mogąc nawet zasnąć z tego przemęczenia. Nic się nie układa, ale też nic się nie rozpada, wieczny constans. Przez to pewnie mam tą ambicję, by coś zmienić, by kiedyś zostać kimś. Ciesze się mimo wszystko widząc swoje zmęczone odbicie w lustrze.




Kochanie wiem
Że kiedy szliśmy ramię w ramię
Czułem że możemy odrzucić
Fałszywość naszej przeszłości
Wiem też
Że to był dla Ciebie najtrudniejszy dzień
Wyrzućmy je przez okno
Tak robią kochankowie 

wtorek, 3 czerwca 2014


Mam ochotę się przejść
Poszedłbyś ze mną?
Chciałabym porozmawiać,
bo minęło dużo czasu.

Teraz Twoje włosy są długie
I jesteś taki szczupły
Zawsze wyglądasz blado
Ale coś się zmieniło
Jesteś już prawie mężczyzną

Cztery lata, a ja wciąż czasem płaczę
Pierwsza miłość nie umiera nigdy
Cztery lata, a ja wciąż czasem płaczę
Pierwsza miłość nie umiera nigdy

Dawno się nie widzieliśmy
Od dawna się zastanawiam
Co robiłeś
Z kim się spotykałeś
Żałuję, że nie mogę do tego wrócić

Mam ochotę się przejść
Poszedłbyś ze mną?
Czasem chcę mi się płakać,
bo minęło już dużo czasu

Cztery lata, a ja wciąż czasem płaczę
Pierwsza miłość nie umiera nigdy
Cztery lata, a ja wciąż czasem płaczę
Pierwsza miłość nie umiera nigdy

Czy czujesz to samo?
Nigdy już nie pokocham
Czy czujesz to samo?
Nigdy już nie pokocham
Czy czujesz to samo?
Nigdy już nie pokocham
Czy czujesz to samo?
Nigdy już nie pokocham

https://www.youtube.com/watch?v=-_Y2jfK06pY